Nysa: Transakcję sprzedaży terenu pod market wyjaśni prokuratura
Sprawa supermarketu w centrum Nysy, który powstał tuż przy wałach rzeki, trafiła do tamtejszej prokuratury. Jak powiedział nam prokurator rejonowy Bolesław Wierzbicki, przedmiotem postępowania nie jest jednak wcześniej podnoszona kwestia dotycząca lokalizacji, lecz przebieg samej transakcji kupna terenu. Nyska gmina sprzedała bowiem działkę potencjalnemu inwestorowi za pół mln zł, a ten odsprzedał ją za 3 mln.
- W tej sprawie, zgłoszonej przez burmistrza Nysy, prowadzimy śledztwo. Czynności zostały zlecone wydziałowi ds. przestępczości gospodarczej w Komendzie Powiatowej Policji w Nysie – mówi Radiu Opole prokurator rejonowy Bolesław Wierzbicki.
Chodzi o duży supermarket zachodniej sieci sprzedaży, który niemal graniczy z obwałowaniami rzeki Nysy Kłodzkiej. Pierwotnie nyskie władze zastanawiały się, czy inwestor posiadał wszystkie zezwolenia i pozwolenia na budowę sklepu właśnie w tej lokalizacji.
- Z materiałów otrzymanych od burmistrza Nysy nie wynika, aby budowa marketu odbyła się z naruszeniem prawa, natomiast wyjaśniamy kwestię przebiegu samej transakcji - mówi prokurator.
Dodajmy, że do kupna działki doszło jeszcze w 2008 roku. Śledztwo ma wykazać, czy nie było to działanie na niekorzyść gminy, która sprzedała ziemię prywatnemu inwestorowi za pół mln zł. Ten, w niedługim czasie, odsprzedał ją za 3 mln zł. Obecne nyskie władze podnoszą też kwestię przeznaczenia tego obszaru, bowiem zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miała być tam prowadzona działalność związana z przemysłem mięsnym, a powstał sklep.
Śledztwo trwa.
_
Chodzi o duży supermarket zachodniej sieci sprzedaży, który niemal graniczy z obwałowaniami rzeki Nysy Kłodzkiej. Pierwotnie nyskie władze zastanawiały się, czy inwestor posiadał wszystkie zezwolenia i pozwolenia na budowę sklepu właśnie w tej lokalizacji.
- Z materiałów otrzymanych od burmistrza Nysy nie wynika, aby budowa marketu odbyła się z naruszeniem prawa, natomiast wyjaśniamy kwestię przebiegu samej transakcji - mówi prokurator.
Dodajmy, że do kupna działki doszło jeszcze w 2008 roku. Śledztwo ma wykazać, czy nie było to działanie na niekorzyść gminy, która sprzedała ziemię prywatnemu inwestorowi za pół mln zł. Ten, w niedługim czasie, odsprzedał ją za 3 mln zł. Obecne nyskie władze podnoszą też kwestię przeznaczenia tego obszaru, bowiem zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miała być tam prowadzona działalność związana z przemysłem mięsnym, a powstał sklep.
Śledztwo trwa.
_