Obrażał, opluł i groźił Romce - dostał wyrok w zawieszeniu
Napluł Romce w twarz, groził, że ją pobije i uniósł rękę w geście nazistowskim. Za to 20-letni Nataniel Ł. został dzisiaj (16.10) skazany na rok i osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 500 złotych grzywny. Rozprawa odbyła się przed Sądem Okręgowym w Opolu.
Do zdarzenia doszło na jednej z kędzierzyńsko–kozielskich ulic. Nataniel Ł. podbiegł do pokrzywdzonej i zaczął jej grozić.
- Zaczął mnie wulgarnie i rasistowsko obrażać. Zapytałam się tylko - czego ode mnie chcesz. On podniósł rękę, a ja się przestraszyłam, że chce mnie uderzyć - zeznawała przed sądem pokrzywdzona.
Prokurator Krzysztof Oszek zaznaczył w mowach końcowych, że takich sytuacji nie można tolerować - szczególnie teraz.
- Za chwilę w Polsce pojawią się osoby o innej kulturze, religii czy karnacji skóry. Takich zachowań może być o wiele więcej – dodał prokurator.
- Takie zachowania są niedopuszczalne – uzasadniał wyrok sędzia Mateusz Świst.
- Kiedyś Polska była krajem wielokulturowym i jakoś to funkcjonowało. Nikt z nas nie chce, aby ktoś - z uwagi na religię, pochodzenie, kolor skóry – wrzucał nam cegłę do domu, kopał, pluł, wyzywał nasze dzieci – mówił sędzia Świst.
Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i nie pojawił się na żadnej rozprawie. Wyrok jest nieprawomocny.
- Zaczął mnie wulgarnie i rasistowsko obrażać. Zapytałam się tylko - czego ode mnie chcesz. On podniósł rękę, a ja się przestraszyłam, że chce mnie uderzyć - zeznawała przed sądem pokrzywdzona.
Prokurator Krzysztof Oszek zaznaczył w mowach końcowych, że takich sytuacji nie można tolerować - szczególnie teraz.
- Za chwilę w Polsce pojawią się osoby o innej kulturze, religii czy karnacji skóry. Takich zachowań może być o wiele więcej – dodał prokurator.
- Takie zachowania są niedopuszczalne – uzasadniał wyrok sędzia Mateusz Świst.
- Kiedyś Polska była krajem wielokulturowym i jakoś to funkcjonowało. Nikt z nas nie chce, aby ktoś - z uwagi na religię, pochodzenie, kolor skóry – wrzucał nam cegłę do domu, kopał, pluł, wyzywał nasze dzieci – mówił sędzia Świst.
Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i nie pojawił się na żadnej rozprawie. Wyrok jest nieprawomocny.