Ratują stare drzewa po remoncie byczyńskiego rynku
Trwa ratowanie drzew w centrum Byczyny. Zaczęły one usychać kilkanaście tygodni po zakończeniu remontu byczyńskiego rynku. W trakcie wakacji okazało się, że nie pomyślano o odpowiednim systemie nawadniania.
Burmistrz Robert Świerczek przypomina, że jako jeszcze radny, miał szereg zastrzeżeń co do zrealizowanej koncepcji remontu. – Nie uwzględniała ona wielu szczegółów, a dziś ponosimy tego konsekwencje.
– Mówiłem wtedy o zagrożeniach. Projekt zakładał zalanie całego rynku płytą betonową. Już wtedy było wiadomo, że będzie utrudnione dotarcie wody do systemu korzeniowego. Mój poprzednik jednak nie uwzględnił tych uwag – mówi burmistrz Byczyny.
Firma, która prowadziła rewitalizację rynku wykonała w ostatnich miesiącach dodatkowe nawodnienie drzew. Niezbędne było skuwanie betonu. – Częściowo uschła kilkusetletnia lipa, która jest symbolem miasta, teraz staramy się o jej uratowanie – dodaje Świerczek.
– Mówiłem wtedy o zagrożeniach. Projekt zakładał zalanie całego rynku płytą betonową. Już wtedy było wiadomo, że będzie utrudnione dotarcie wody do systemu korzeniowego. Mój poprzednik jednak nie uwzględnił tych uwag – mówi burmistrz Byczyny.
Firma, która prowadziła rewitalizację rynku wykonała w ostatnich miesiącach dodatkowe nawodnienie drzew. Niezbędne było skuwanie betonu. – Częściowo uschła kilkusetletnia lipa, która jest symbolem miasta, teraz staramy się o jej uratowanie – dodaje Świerczek.