Lapidarium w Szybowicach powstało z wykopanych, niemieckich płyt nagrobnych
Pozostałość cmentarza ewangelickiego z XIX wieku uporządkowali mieszkańcy Szybowic w gminie Prudnik. To miejsce pochówku jest nieużytkowane od końca wojny. Wywieziono z niego najcenniejsze płyty nagrobne. Potem powstało tam wysypisko, na które kamieniarze wyrzucali odpady pozostałe po pracach wykonywanych na współczesnym cmentarzu.
– Teren ten był zaniedbany i zarośnięty – mówi sołtys Szybowic Damian Szepelawy.
– Znajdowały się tam samosiejki. To było siedlisko gryzoni, a nawet węży. Trzeba tam było ciężkiego sprzętu, żeby to uporządkować. Udało się zgromadzić mieszkańców i rolników, którzy fizycznie usuwali te chaszcze. Odkryte, połamane części tablic nagrobnych złożyliśmy w jeden, pamiątkowy kopiec. To lapidarium uczci pochowanych tam mieszkańców wsi Schnellewalde – powiedział Szepelawy.
Schnellewalde, tak urzędowo do zakończenia wojny nazywały się Szybowice. W 1945 roku zamieszkali tam Kresowianie wysiedleni z Podhajczyk w województwie tarnopolskim. Teren byłego cmentarza ewangelickiego należy do gminy Prudnik. Nie znajduje się on w rejestrze ochrony zabytków.
– Znajdowały się tam samosiejki. To było siedlisko gryzoni, a nawet węży. Trzeba tam było ciężkiego sprzętu, żeby to uporządkować. Udało się zgromadzić mieszkańców i rolników, którzy fizycznie usuwali te chaszcze. Odkryte, połamane części tablic nagrobnych złożyliśmy w jeden, pamiątkowy kopiec. To lapidarium uczci pochowanych tam mieszkańców wsi Schnellewalde – powiedział Szepelawy.
Schnellewalde, tak urzędowo do zakończenia wojny nazywały się Szybowice. W 1945 roku zamieszkali tam Kresowianie wysiedleni z Podhajczyk w województwie tarnopolskim. Teren byłego cmentarza ewangelickiego należy do gminy Prudnik. Nie znajduje się on w rejestrze ochrony zabytków.