Gmina nie ma pieniędzy, jeziora bez ratowników
Podobnie jest w przypadku oczek wodnych, stawów i wyrobisk, które przy słonecznej pogodzie cieszą się dużym powodzeniem. W dodatku w tym roku jest mniej pieniędzy nawet na wyrywkowe kontrole. Szef nyskiego WOPR-u Bogdan Sadowski proponuje zatem: Jezioro Nyskie lub basen.
- Niewielu nas będzie na pozostałych jeziorach. Na kontrolę akwenów w gminach Paczków i Otmuchów nie mamy pieniędzy - mówi Sadowski. – Kąpieliska będziemy obserwowało ok. piętnastu ratowników. Trzech ratowników będzie codziennie pełniło dyżur na terenie całego Jeziora Nyskiego.
Niewielkim pocieszeniem są w tej sytuacji patrole piesze w okolicach jezior. Paczkowska i otmuchowska gmina zawarły takie porozumienia z policją i przekazały na patrole dodatkowe pieniądze. Nie rozwiązuje to natomiast sprawy zapewnienia bezpieczeństwa amatorom kąpieli.
- Mniejszy nadzór jest wynikiem braku finansowego zaplecza. W związku z obostrzeniami budżetowymi na terenie całej Polski, ratownicy rzadko będą patrolować okolice dzikich kąpielisk – zaznacza szef nyskiego WOPR-u.
Dorota Kłonowska (oprac. AG)