Partyzancki atak za kibicowanie Niemcom?
Napaść miała polegać na tym, że do samochodu, na którym wywiesiły niemiecką flagę, podjechało bmw, z którego wysiadło dwóch groźnie wyglądających osiłków. Gdy wystraszone dziewczęta odjechały, auto miało je przez chwilę ścigać, po czym skręciło w boczną uliczkę.
Radio Opole zapytało Norberta Rascha, lidera Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, czy - jego zdaniem - incydent ten naprawdę miał charakter nacjonalistycznej napaści.
- To same dziewczyny uznały to za nacjonalistyczny atak. Można dywagować, ale na pewno napastnicy pokojowych zamiarów nie mieli – komentuje Rasch:
O zajściu młode Niemki poinformowały tygodnik "Wochenblatt", ale - jak mówi nam rzecznik opolskiej policji nadkomisarz Maciej Milewski - policji incydentu nie zgłosiły.
- To fakt - przyznaje przewodniczący Rasch i dodaje, że TSKN zgłasza policji wszelkie zniszczenia mienia, natomiast dziewczęta nie chciały zgłosić policji incydentu i już wyjechały do Niemiec:
Warto jednak dodać, że choć incydentu policji nie zgłoszono, to zadbano o jego nagłośnienie. W wydaniu papierowym "Wochenblatt” znalazł się co prawda w środku tygodnika, ale zajmował główną pozycję na stronie internetowej z tytułem "Partyzancki atak". Co więcej, został jako jedyny tekst z tego numeru zawieszony na oficjalnej stronie TSKN.
Marek Świercz (oprac. MLS)