Za ciężkie tornistry naszych uczniów
Jak się okazuje, nawet 6 kilogramów dźwigają codziennie dzieci na swoich plecach. Tornistry prawie zawsze przekraczają zalecaną przez sanepid wagę. Rodzice twierdzą, że nie da się ograniczyć, bo podręczniki są coraz cięższe. Co roku pojawia się wiele pomysłów rozwiązania tego problemu. Sprawą zainteresowała się nasza reporterka Kamila Zawłocka.
Nasz reporter Maciej Stępień przeprowadził eksperyment z pomocą swojego 10-letniego sąsiada.
Problemowi ciężkich tornistrów przyjrzało się Kuratorium Oświaty w Opolu. Od 6 lat prowadzony jest program przeciwdziałania wadom postawy u dzieci i młodzieży. Obejmuje on 30 tysięcy uczniów. To pierwsza taka akcja prowadzona w naszym kraju. Organizatorzy zapraszają dyrektorów szkół do współpracy. W ramach projektu są przyznawane certyfikaty dla najlepszych placówek. W zeszłym roku 6 szkół otrzymało brązowy certyfikat. W październiku zostaną nagrodzone kolejne placówki.
– Ciężkie tornistry są dużym problemem, nie bez konsekwencji dla zdrowia. 80 procent dzieci ma wady postawy – mówi Liliana Bisowska z opolskiego kuratorium.
Jednym z pomysłów na rozwiązanie problemu ciężkich tornistrów jest zamontowanie w szkołach szafek. We wrześniu 2009 roku weszło w życie rozporządzenie ministerstwa edukacji nakładające na szkoły obowiązek zorganizowania miejsca, gdzie dzieci mogłyby zostawiać podręczniki. Resort twierdzi, że nie musi to powodować dodatkowych kosztów.
– To nie jest prawda. Trzeba powiedzieć jasno, że to wymaga dużego nakładu pieniędzy – twierdzi Irena Koszyk, naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Opola.
Kamila Zawłocka/Maciej Stępień (oprac. Barbara Olińska)