Najdroższy barszcz serwują w Nysie. 500 zł za barszcz Sosnowskiego
Barszcz Sosnowskiego trafił do Polski z byłego ZSRR jako roślina pastewna, wkrótce jednak okazało się, że to chybiony prezent, bowiem nie nadaje się do karmienia nim bydła. Barszcz Sosnowskiego jest bowiem rośliną silnie parzącą w kontakcie ze skórą człowieka lub zwierzęcia. Nysa przez lata walczyła z barszczem. Magistrat wynajmował firmy usuwające zielsko, jak też prosił mieszkańców o wyrywanie takich chwastów z ogródków i działek.
Wciąż jednak barszcz Sosnowskiego rośnie na niektórych posesjach, zatem radni miejscy podjęli uchwałę nakładającą na obywateli obowiązek walki z tą rośliną.
Grzegorz Smoleń, szef straży miejskiej, powiedział Radiu Opole, że najpierw inspektorzy będą prosić i pouczać, kary dotyczą jedynie opornych.
Dodajmy, że można zapłacić znacznie więcej niż 500 zł mandatu, jeśli sprawa trafi do sądu. A z barszczem Sosnowskiego niełatwo jest się rozprawić, bowiem roślina jest duża i mocna, może osiągać wysokość nawet 4 metrów. Należy ją wykopać z korzeniami i dokładnie spalić. Wszystko to w odzieży ochronnej.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska