"Zadyma" czy walka z kumoterstwem? Gorąca sesja w Nysie
Z wnioskiem o odwołanie radnych z funkcji przewodniczącego rady i szefa komisji rewizyjnej wystąpiła grupa radnych Ligi Nyskiej zarzucając im prywatę i nadużywanie stanowiska, a chodziło o ich zatrudnienie w spółkach gminnych.
Szef Ligi Nyskiej radny Piotr Smoter jeszcze przed policzeniem głosów przewidział wynik głosowania.
- Nie zostaną odwołani mimo wykorzystywania funkcji w radzie do załatwienia sobie dobrej pracy, dzień i noc trwały w tej sprawie rozmowy. Na tym polega kumoterstwo – mówi Smoter.
Zdaniem przewodniczącego rady Pawła Nakoniecznego (PiS), nie ma przesłanek do jego odwołania. Zrezygnował z pracy w spółce EKOM, przeprosił, przekazuje zarobione pieniądze na cel społeczny.
- Liga Nyska od zawsze jest w opozycji, niezależnie, kto stoi u steru władzy, a radni tego ugrupowania od pewnego czasu destabilizują pracę rady – mówi Nakonieczny.
Przesłanek do rezygnacji z funkcji szefa komisji rewizyjnej nie widzi także Romuald Kamuda (SLD), który od niedawna pracuje w gminnej spółce ciepłowniczej NEC. Jego zdaniem radni Ligi Nyskiej nie znają przepisów i „robią zadymę”.
Głosowanie w sprawie odwołań obu radnych ze stanowisk było tajne, a poprzedziła je gorąca dyskusja, w której odwoływano się do uczciwości i apelowano, aby radni honorowo zrzekli się stanowisk. Także wiceprzewodniczący rady deklarował, że zagłosuje przeciwko przewodniczącemu.
Na tym nie koniec emocji na sesji. Wyniknął bowiem spór z kupcami handlującymi na targowisku, którym nie podobają się zmiany zaproponowane w handlu obwoźnym przez władze miasta.
Posłuchaj radnych: Piotra Smotera, Pawła Nakoniecznego i Romualda Kamudy:
Dorota Kłonowska