Część protestów w sprawie "średnicówki" nie będzie uwzględniona
- Głównie podnoszą one zarzuty, którymi się nie zajmujemy - mówi Alicja Majewska, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - To stwierdzenia typu: "nie zgadzam się z przebiegiem tej trasy", "nie mam zaufania do raportu". Pojawiają się także głosy dotyczące na przykład wartości budynków, które w tym postępowaniu nie mogą zostać rozstrzygnięte - wyjaśnia.
- Pojawiający się często argument o braku zaufania do raportu środowiskowego także nie zawsze może być brany pod uwagę - dodaje dyrektor Majewska. - To nie jest tak, że można zrobić zarzut z tego, że raport został opracowany na zlecenie inwestora. Tak się dzieje w każdym przypadku w całej Europie. To zasada "zanieczyszczający płaci" czyli ten kto chce inwestować musi zapłacić także za opracowanie raportu - mówi.
Alicja Majewska zaznacza jednak, że część protestów dotyczy kwestii, którymi zajmuje się RDOŚ i te będą szczegółowo analizowane.
Posłuchaj:
Aneta Skomorowska