Upamiętnili 71. rocznicę wybuchu Powstania. "Musimy pamiętać!"
Były przemówienia zaproszonych gości, apel pamięci, salwa honorowa, a później złożono kwiaty.
- Według złośliwych, decyzja o powstaniu była chybiona, ale dla Polaków to był znak, że trzeba walczyć - wspomina pułkownik Szelka, którego oddział nie dostał rozkazu włączenia się w powstanie.
- Wielki zryw - o tym trzeba pamiętać. To heroizm i poświęcenie młodych ludzi, którzy byli święcie przekonani, że pokonają przeciwnika. Okazało się to niemożliwe, a gdyby wiedzieli o tym od początku, być może zastanowiliby się nad walką - dodaje.
Pułkownik Edward Głowacki, walczący we Włoszech - między innymi pod Monte Cassino - ocenia Powstanie Warszawskie jako wielkie poświęcenie polskiej młodzieży. - Nie mówi się, że tamten czas był podwójnie bolesny dla Polaków - zwraca uwagę rozżalony.
- Powstanie Warszawskie zbiegło się z naszymi najbardziej zaciekłymi walkami i działaniami we Włoszech. To było tylko dwa czy trzy miesiące po zdobyciu Monte Cassino oraz strasznych walkach wzdłuż Adriatyku. Nigdy nie zapomnimy sytuacji, kiedy wracaliśmy z bitwy do bazy i słuchaliśmy na radiu sprawozdań o tym, co dzieje się w Warszawie. My podwójnie przeżywaliśmy tragedię - zaznacza.
W czasie Powstania Warszawskiego zginęło 10 tysięcy żołnierzy i około 200 tysięcy cywilów. Miasto zostało niemal zrównane z ziemią.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak