Brzeg: Kilkadziesiąt lat współpracy wojska z miastem
- My nie wyobrażamy sobie życia gdzie indziej. Jesteśmy tutaj od połowy lat czterdziestych, czyli bardzo długo. Myślę, że przeniesienie nas w jakiś inny zakątek Polski byłoby to na pewno sporym wydarzeniem i zmianą w życiu każdego żołnierza - mówi kpt. Jacek Obierzyński, rzecznik brzeskich saperów, który dodaje, że garnizon to jeden z największych pracodawców w tej części województwa. Dziś jednostka zatrudnia ponad 800 żołnierzy. Do tego doliczyć trzeba pracowników administracyjnych a także firm współpracujących z wojskiem.
Zdaniem gen. Ryszarda Gruszki, byłego dowódcy brzeskiej brygady, obecność saperów pozytywnie wpływa na samych mieszkańców. - Wielokrotnie pomagaliśmy także lokalnej społeczności - przypomina.
- Chodzi też także o takie tradycyjne związane miasta z wojskiem. Jesteśmy tu od blisko 70 lat i dla nas ważne jest, że np. w czasie klęsk żywiołowych możemy pomagać mieszkańcom, co czyniliśmy wielokrotne – dodaje gen. Gruszka.
Saperzy dziś to nie tylko armia i kultywowanie historii oraz tradycji. To także szereg wydarzeń kulturalnych organizowanych przez tamtejszy klub wojskowy.
Posłuchaj rozmówców:
Maciej Stępień