Biżuteria i papiery wartościowe trafią do sejfu, pieniądze na konto depozytowe urzędu, a pozostałe przedmioty będą przechowywane w specjalnym pomieszczeniu.

Jak mówi Adam Lecibil, rzecznik prasowy tamtejszego starostwa, w biurze zostanie sporządzony protokół, a jeśli wartość znaleziska przekracza 5 tysięcy złotych, ogłoszenie trafi do prasy.

Są jednak przedmioty, które na pewno nie zostaną przyjęte do biura.

- Na pewno nie mogą to być rzeczy, które wymagają pozwolenia, np. broń, amunicja czy materiały wybuchowe. To samo dotyczy paszportów i dowodów osobistych - z tymi dokumentami należy udać się na policję. Biuro może również odmówić przyjęcia rzeczy, których wartość jest mniejsza niż 100 złotych. Wyjątkiem są przedmioty o wartości historycznej, naukowej oraz artystycznej - tłumaczy.

Osoba, która zgłosi się do biura, może zastrzec sobie prawo do wypłaty znaleźnego, a precjoza trafią na aukcje po roku przechowywania.

Dodajmy, że zorganizowanie biura zostało narzucone starostwom przez specjalną ustawę.

Posłuchaj wypowiedzi:

Witold Wośtak