Twierdza Nysa czeka na gości. Będzie bitwa i wesele
Na jubileuszowe XV. obchody Twierdzy Nysa przyjechali nie tylko weterani z zaprzyjaźnionych wojsk rekonstrukcyjnych z Kłodzka, Kędzierzyna czy Zlatych Hor.
- Coraz więcej młodych ludzi chce w taki właśnie sposób poznawać historię. Bez komórek, telewizora i komputera - mówi markietanka Magdalena Cymbalista.
Wszyscy śpią w namiotach, na słomie, włącznie z najmłodszą uczestniczką Twierdzy Nysa – 8-miesięczną Mają. Ich zdaniem taki sposób życia był lepszy od dzisiejszego, bowiem ludzie rozmawiali z sobą, mieli dla siebie czas.
- To dla nas także doskonała lekcja historii, poznanie czasów napoleońskich, wojennej taktyki i żołnierskich zwyczajów – dodaje Paweł Oleszczuk, podoficer 32 regimentu wojsk pruskich. O godz.17.00 (24.07) wraz z innymi będzie walczył w bitwie nawiązującej do wydarzeń z 1807 roku.
Dodajmy, że w tym roku Twierdza Nysa jest organizowana skromniej, bo jedynie przez społeczne Towarzystwo Przyjaciół Fortyfikacji Nyskich. Żołnierze ubolewają, iż ciężaru przygotowań nie podjęła się gmina, tym bardziej że jest to jubileusz Twierdzy. Z kolei władze tłumaczą, iż zaproszenie pół tysiąca żołnierzy ( jak w poprzednich edycjach), to za duży wydatek finansowy. W efekcie wstęp na Fort II jest biletowany ( po 5 zł z wyjątkiem dzieci), co nie miało miejsca w żadnej z dotychczasowych edycji tej imprezy.
O godz.20.00 będzie niespodzianka, której nie udało się zachować w tajemnicy. Dzierżawca Fortu II Krzysztof Herman wstąpi na terenie fortu w związek małżeński. Państwo młodzi wystąpią w historycznych strojach, bowiem od lat należą do Legii Polsko - Włoskiej. Zapewne nie będzie końca wystrzałom i wiwatom.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska