Dynia rośnie, ale Jan Styra zrezygnował z walki o rekord Polski
Ponad 200 kilogramów waży dynia Jana Styry ze Zdzieszowic. Hodowca – rekordzista Polski ma w tym roku tylko dwie dynie – jedna rośnie pod chmurką i jest mała, druga pod namiotem i ta osiąga dobre wyniki. Pogoda w tym roku dla hodowców dużych warzyw i owoców jest bardzo dobra. Groźne są tylko burze.
- Największą dynię nazywam relaksową, ponieważ w tym roku mniej się nimi zajmuję – mówi Styra.
- Widzę, że dynia jest dobra dlatego, że skórka tej dyni jest taka, jakby miała nie 35 dni a dwa tygodnie. To jest dynia relaksowa – tak ją nazywam. Sama nie rośnie, trzeba ją podlewać. Pogoda jest dobra, w nocy temperatura jest optymalna – wyjaśnia Styra.
Dynia Jana Styry ze Zdzieszowic nie pojedzie jednak w tym roku na festiwal dyń do Wrocławia.
Ma być za to pokazana na Opolskim Festiwalu Dyń w Mosznej, który planowany jest na ostatni weekend września. Zorganizować taki festiwal chce Starostwo Powiatowe w Krapkowicach.
Bogusław Kalisz