Radar meteo na Górze Św. Anny powinien ruszyć w przyszłym roku
– Okazało się, że potrzebna jest drobna rzecz, której nie dopatrzono. Mianowicie: odrolnienie kawałka gruntu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej spodziewał się, że to jest inwestycja przeciwpowodziowa wymieniona w rozporządzeniu, tymczasem legislator zapomniał, że takie urządzenia sprzyjają systemowi przeciwpowodziowemu – wyjaśnia dr Dobosz.
Wszystkie inne zezwolenia i uzgodnienia już są, jest też wsparcie lokalnego samorządu i administracji rządowej. W tej chwili Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wystąpił do starosty krapkowickiego o odrolnienie działki, na której ma stanąć radar meteorologiczny.
– Gdy ta decyzja będzie, prawdopodobnie w przyszłym roku radar zacznie działać – ocenia nasz rozmówca. – Myślę, że ona jest na tyle dopięta pod względem technicznym, finansowym, organizacyjnym i projektowym, że w przyszłym roku powinniśmy ją zamknąć – stwierdza dr Dobosz.
Odnosząc się do innych inwestycji przeciwpowodziowych, doradca wojewody zauważył, że na dziś problemem staje się nie nadmiar, a niedobór wody w regionie, co szczególnie może odbić się sytuacji rolników.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Ireneusz Prochera (oprac. WK)