Gdzie strumyk płynie z wolna... Nowe oblicze nyskiego parku
Inwestycja będzie bardzo kosztowna i prowadzona etapami. Chodzi o przywrócenie dawnej świetności parkowi miejskiemu w Nysie, który przed wojną słynął z budowli hydrotechnicznych. Spacerujący mogli słuchać szumu wody, podziwiać fosę, tamy, mostki, a nawet obserwować podwodny świat. - Teraz jest to miejscami obraz nędzy i rozpaczy, ale będzie inaczej - zapowiada architekt miejski Roman Jabłoński.
Park Miejski w Nysie jest dumą i miejscem spotkań mieszkańców, ale daleko mu do estetyki i atrakcji, jakie oferował przedwojennym Nysianom.
W opłakanym stanie wciąż znajduje się znaczna część budowli hydrotechnicznych, jak śluzy, zapory, czy kanały. Gmina chce je reaktywować, są już projekty, jest inwentaryzacja i kosztorysy.
Wiadomo, że remonty i konserwacje pochłoną kilka mln zł. Władze starają się o dofinansowanie tej inwestycji, prowadzą także rozmowy z Wojewódzką Konserwator Zabytków. Jak powiedział nam architekt miejski, potrzebne będą również uzgodnienia z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej.
Dodajmy, że nyski park jest zabytkiem, a rozciąga się na powierzchni 42 ha.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska