Niedzielna Loża Radiowa: Jak walczyć z dopalaczami?
- Trzeba próbować ograniczać ten proceder, służby już to robią, ale pozostaje kwestia mentalności tych, którzy sięgają po dopalacze - powiedział Stanisław Rakoczy z PSL.
- Państwo nie jest w stanie śledzić zmian w procesach produkcyjnych dopalaczy - twierdzi Sławomir Kłosowski (PiS). - Składaliśmy już stosowny projekt przepisów, który uciąłby szybko proceder. - To sprzedawcy powinni zwrócić się o zgodę na produkcję danego specyfiku, a dziś to państwo biega za producentami z najczęściej nieaktualnym już zakazem.
- I nie używajmy słów, że społeczeństwo wymaga edukacji - to zawsze oznacza bezradność władz - dodał Kłosowski.
- Kreatywność młodzieży chcącej zmienić swój nastrój jest niebywała, trudno będzie odwieść ich od zażywania dopalaczy. Sprzedaż, choć oficjalnie zakazana, funkcjonuje dziś w szarej strefie - powiedział Szymon Ogłaza (PO).
Małgorzata Wilkos (Solidarna Polska) także ma zastrzeżenia do obowiązujących przepisów. Odniosła się też do ostatnich decyzji sądów, zwalniających z aresztu dealerów - Zamknięty katalog zakazanych substancji zawsze da pole do działania producentom. A dealerzy nie mogą wolno chodzić po ulicach - uważa Wilkos.
- Wojna z narkotykami prowadzona jest u nas po prostu źle - twierdzi Paweł Pohorecki (TR). - Ślepe represje nie działają. Zamykamy do więzienia za marihuanę, a tolerujemy pijących kierujących.
- Nie ulega wątpliwości, że prawo musi się zmienić, także podejście sędziów - dodaje Ryszard Galla (MN).
- Jednak element związany z profilaktyką jest także bardzo ważny - uważa Galla.
- Należy rozdzielić dwie kwestie: dystrybucji i konsumpcji. W prawie karnym mamy rozwiązania dotyczące dealerów. Zostaje los tych, którzy dopalaczy już spróbowali - mówił Paweł Kampa z SLD.
- Pamiętajmy, że kontrolować możemy tylko to, co jest jawne. Szarą strefę możemy ograniczyć, ale niemożliwe jest jej zupełne zwalczenie - podsumował Paweł Pohorecki.
Posłuchaj
oprac. Joanna Matlak