Kursowanie pociągów wraca do normy
Trwa usuwanie awarii trakcji i powalonych drzew po nocnej nawałnicy. Najtrudniejsza sytuacja w naszym regionie panuje, jak informowaliśmy, w okolicy Kędzierzyna-Koźla. - Współpracujemy ze strażą pożarną - dodaje Siemieniec.
- W pierwszej kolejności ruszyliśmy jednym torem między Opolem a Katowicami. Na odcinku kilkunastu kilometrów trwają prace przy odblokowywaniu drugiego toru z drzew. Naprawiamy również sieć trakcyjną, która została zerwana przez spadające drzewa - informuje.
Pasażerowie czekający na opóźnione pociągi przy peronach dworca głównego w Opolu są poirytowani ale rozumieją, że są sytuacje niezależne od ludzi.
- Pogoda jest pogodą - na to nie mamy wpływu. Jeszcze cierpliwie czekam, ale też sporo zależy od tego, o której wreszcie przyjedzie pociąg - ocenia jeden z oczekujących.
- Trudno spodziewać się, że przeskoczymy problemy z pogodą czy przyrodą. Z drugiej strony organizacja wygląda dość kiepsko, bo można dzisiaj dość szybko usuwać przeszkody. Podejrzewam, że władze kolei są opieszałe, bo liczą na przyzwyczajenie Polaków do czekania na dworcach - komentuje drugi pasażer.
Dodajmy, że na 40 dworcach PKP wydawane są napoje dla podróżnych, którzy czekają na pociągi opóźnione co najmniej o 30 minut.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak