PiS jest przeciw cięciom w Przewozach Regionalnych
Radna Violetta Porowska tłumaczy: - Absolutnie nie poprzemy takiego rozwiązania, zaproponujemy własne, ale jakie ono jest, tego jeszcze nie zdradzamy.
Przypomnijmy, że według założeń prawie 1/4 połączeń Przewozów Regionalnych na Opolszczyźnie zostanie zlikwidowana.
Plan dotyczący restrukturyzacji Przewozów Regionalnych zakłada, że powołana w tym celu Agencja Rozwoju Przemysłu otrzyma 750 mln złotych, za które oddłuży spółkę a pozostałe 150 mln złotych przekaże na plany restrukturyzacyjne. Ma to w ciągu 5 lat obniżyć koszty funkcjonowania spółki o blisko 250 mln złotych.
Problem tylko w tym, że z powodu kłopotów finansowych od przyszłego roku obniży się poziom finansowania przewozów w naszym regionie z 42 do do 36 mln zł (to efekt likwidacji Funduszu Kolejowego). Dlatego zlikwidowane zostaną połączenia na linii Kluczbork - Kępno, Opole - Jelcz Laskowice czy Wieluń Dąbrowa - Tarnowskie Góry. Natomiast 20 procent połączeń zniknie na trasie Nysa - Brzeg, Opole - Gliwice przez Strzelce Opolskie. Kędzierzyn Koźle - Wrocław, Kluczbork - Wrocław i Opole Kluczbork.
Od 2016 roku według planów zarządu województwa opolskiego zniknie też 10 połączeń na trasie Kędzierzyn Koźle - Nysa - Prudnik. W sumie zaproponowano ograniczenie kursowania 64 pociągów w całości lub części trasy, natomiast ograniczenie kursowania dotknie 16 pociągów.
Dlaczego Opolskie mimo wcześniejszych sprzeciwów zdecydowało się przystąpić do planów restrukturyzacji?
Wicemarszałek Tomasz Kostuś wyjaśnił, że gdyby tego nie zrobiono Przewozy czekałaby upadłość a region musiałby odpowiedzieć za część długu firmy, która dziś wynosi około 600 mln złotych.
Ostatecznie o przystąpieniu województwa opolskiego do planów restrukturyzacji zdecydują radni sejmiku na wrześniowej sesji.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz