Wybuch w opolskim liceum! To tylko ćwiczenia służb
Ewakuacja osób, które nie zostały poszkodowane, odbyła się szybko, zajęła około 5 minut. Wtedy do akcji wkroczyli ratownicy, którzy przeczesywali budynek w poszukiwaniu rannych.
- Straż pożarna ma licznik Geigera - Muellera i po przyjeździe na miejsce strażacy nie potwierdzili skażenia ładunku groźnymi substancjami. Gdyby tak było, policjanci musieliby przeprowadzić ewakuację sąsiadujących ze szkołą budynków - mówił podczas ćwiczeń nadkomisarz Bogdan Piotrowski z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
- Usłyszeliśmy dwa lub trzy wybuchy. Ławki zaczęły przygniatać naszych kolegów. Nam niewiele się stało, ale są bardziej poszkodowani niż my. Trzeba im pomóc - informowali odgrywający role ofiar uczniowie szkoły, bardzo realistycznie ucharakteryzowani.
Takie ćwiczenia - oprócz Opola - odbyły się jeszcze w Nysie i Głubczycach. Mają na celu koordynację pracy służb w sytuacji zagrożenia, jakim jest zamach terrorystyczny.
Adam Wołek