Po pożarze w kinie Helios: "To była bardzo trudna akcja"
Około 9:30 zapaliły się maszyny do produkcji popcornu. Kino było jeszcze zamknięte, ale w budynku przebywali już ludzie czekający na seanse.
- Wszyscy zostali natychmiast ewakuowani - relacjonuje młodszy kapitan Czerepaniak.
- Pożar rozwijał się częściowo na zewnątrz, więc był widoczny, a częściowo był ukryty. Precyzując, zapalił się filtr olejowy zawieszony bezpośrednio nad maszynami. Ogień rozprzestrzenił się dodatkowo przez strefę sufitu podwieszanego oraz dzięki wentylacji odprowadzającej opary z urządzenia na zewnątrz - tłumaczy.
Jak wyglądały działania jedenastu jednostek wezwanych na miejsce zdarzenia?
- Nasze działania polegały na ugaszeniu pożaru oraz zlokalizowaniu zarzewi, które znajdowały się w strefie podsufitowej. Niestety musieliśmy rozebrać i zerwać część tego sufitu, żeby dogasić pożar. Sprawdziliśmy też za pomocą urządzeń pomiarowych, czy zarzewie ognia nie wydostały się poza obiekt - wyjaśnia.
W kinie spaliła się instalacja elektryczna, więc w najbliższym czasie nie obejrzymy tam filmów.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak