Złodziej połakomił się na...wędki. Grozi mu 5 lat więzienia
Jak mówi podinspektor Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu, zgłaszający łowił ryby w nocy.
- W pewnym momencie podszedł do pobliskiego domku wczasowego, pozostawiając wędki przy brzegu. Około 01:00 usłyszał tzw. czujnik brania ryby. Wędkarz wyszedł na zewnątrz i zobaczył mężczyznę uciekającego z jego wędką. Po chwili poszkodowany dogonił złodzieja i odebrał swoją własność. Nie poinformował nikogo o tym incydencie - dodaje.
Wędkarz zabrał cały sprzęt wart 6 tysięcy złotych na wynajmowaną posesję. To nie pomogło.
- Około 06:00 rano stwierdził, że skradziono mu wszystkie wędki. Poszkodowany natychmiast zawiadomił policję. Funkcjonariusze zatrzymali 28-letniego mieszkańca Opola. W chwili zatrzymania okazało się, że był nietrzeźwy - miał prawie promil alkoholu w organizmie - zwraca uwagę podinspektor Dryszcz.
Podejrzany usłyszał zarzuty dwóch kradzieży po wytrzeźwieniu w policyjnym areszcie. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak