Kostuś: "Możliwe cięcia w rozkładach, ale mniejsze"
– Jeżeli mówimy o korektach, to w szczególności w odniesieniu do tych tras, które są najbardziej kosztotwórcze, do których trzeba dopłacać najwięcej. Natomiast trudno sobie wyobrazić taką sytuację, że my zostawimy tych pasażerów samym sobie – wyjaśnia rozmówca.
Na trasach objętych korektami rozkładów jazdy przewoźnik kolejowy będzie zastępowany przewoźnikami drogowymi, którzy są tańsi, choć mniej ekologiczni i mniej bezpieczni.
– Ewentualne cięcia w rozkładach jazdy pojawią się tylko na tych liniach, które przynoszą straty. Połączenia niedochodowe pozostaną bez zmian – dodaje wicemarszałek Kostuś.
Przewidywane zmiany są spowodowane m.in. rozbieżnością między środkami budżetowymi Urzędu Marszałkowskiego, a kwotą dopłaty, której domagają się Przewozy Regionalne na rok 2016.
– Owe 7 mln to nie jest to kwota, o której zapomnieliśmy, projektując budżet województwa. Ona jest mniej więcej na tym samym poziomie, ile przeznaczaliśmy na koleje w latach ubiegłych – tłumaczy Kostuś. – Przewozy Regionalne nie widzą bardzo ważnego składnika finansowego, jakim jest Fundusz Kolejowy, który znika od 01.01.2016 r. Na całym świecie przewozy kolejowe są dotowane – i we Francji, i w Niemczech, i na Białorusi – w Polsce również. Istotnym elementem tych dotacji był fundusz Kolejowy, a więc te 6 mln zł, które otrzymywały samorządy województw – wylicza wicemarszałek Kostuś.
Samorządy poszczególnych województw przeznaczały te pieniądze na modernizację, remonty i odnowienie taborów.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Oprac. Justyna Krzyżanowska