Pierwszy w Opolu przypadek odry od lat? Jest podejrzenie
Młoda kobieta, która obecnie przebywa w izolatce, została skierowana do szpitala przez lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej. Aby potwierdzić lub wykluczyć chorobę, trzeba poczekać na wyniki specjalistycznych badań.
Dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału, uważa, że pacjentka ma klasyczne objawy odry.
- Dziewczyna trafiła do nas z gorączką, wysypką, kaszlem i zapaleniem spojówek. Pacjentka jest odizolowana, ma wciąż wysoką gorączkę i niezbyt dobrze się czuje - informuje.
Lekarka dodaje, że 18-latka przeszła w dzieciństwie szczepienie przeciw odrze, jednak wtedy obowiązywał stary schemat szczepień, a to nie gwarantuje pełnej odporności.
- Podanie szczepionki kilkanaście lat temu mogło nie wywoływać powstania przeciwciał przeciwodrowych. Nie chodzi o to, że wirus się zmienia, ale odporność ma prawo wygasać po kilkunastu latach. Jeżeli ktoś był szczepiony tylko raz, bez doszczepiania, może zabraknąć całkowitej odporności - wyjaśnia.
Błudzin tłumaczy, że odra nie jest groźną chorobą. - Dużo poważniejsze są jej powikłania - zaznacza.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak