Złomiarze demontują zabezpieczenia przeciwpowodziowe
- Znikają urządzenia przedwojenne a więc żeliwne, porządnie zrobione. Klapy te samodzielnie się zamykają podczas zwiększenia poziomu wody. Wartość tych urządzeń przez zarząd wyceniana jest na kilkadziesiąt tysięcy złotych, natomiast złodzieje otrzymują za nie około tysiąca złotych - zaznacza Bahryj.
W sytuacji powtarzających się kradzieży pytamy, czy stały monitoring wałów mógłby powtrzymać złodziei.
- Koszty utrzymania monitoringu byłyby o wiele większe niż straty powodowane przez złodziei, ale obawiam się, że gdybyśmy zamontowali kamery, to ukradliby je razem z klapami - mówi dyrektor ZMiUW w Opolu.
Rocznie zarząd melioracji traci w ten sposób kilkadziesiąt tysięcy złotych.
- Kradziony sprzęt trafia najczęściej na złomowiska poza regionem, a tam nikt nie szuka tych urządzeń - zaznacza Bahryj.
Posłuchaj:
Piotr Wójtowicz