Problemy rolników z dzikami? Zmieniło się rolnictwo i środowisko
– Małe kultury rolne zastąpiły wielkoobszarowe uprawy, gdzie podstawowym gatunkiem jest kukurydza, pszenica, rzepak. To nie sprzyja bioróżnorodności gatunkowej zwierząt, ale paradoksalnie sprzyja takim gatunkom jak dzik. Dotychczasowym schronieniem i stołówką był las – tłumaczy gość Radia Opole. – Dziś się to zmieniło i mamy tego skutki – dodaje.
– Nowoczesna gospodarka w lesie, nowoczesne maszyny, ciągłe prace, grodzenia, sprawiają, że dzik, który jest bardzo plastycznym gatunkiem, wyszedł z lasu, znalazł schronienie w wielkoobszarowych uprawach rolnych, w kukurydzy, gdzie jest też ich stołówka, ma wysokobiałkową paszę – tłumaczy.
– Nakładają się na to zmiany klimatyczne, które wszyscy odczuwamy, dzięki temu dzik znalazł doskonałe warunki do rozmnażania się, do zwiększenia swojej rozrodczości, przeżywalności i praktycznie w okresie wegetacji tych zbóż, szczególnie kukurydzy, jest bardzo trudny do upolowania. Obszary pól są bardzo duże i tu myśliwy nie ma szans – wyjaśnia Kuźmiński.
Kwestia szkód powodowanych przez dziki stała się jednym z kluczowych argumentów protestujących rolników, którzy domagają się od rządu odszkodowań za zniszczone uprawy. Rolnicy po kilku blokadach dróg, od dwóch dni protestują w Warszawie. Domagają się spotkania z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim oraz premier Ewą Kopacz.
Kuźmiński podkreślił jednak, że na Opolszczyźnie nie słychać tak mocno o szkodach rolniczych wyrządzanych przez dziki czy inne leśne zwierzęta. Jak mówi, to efekt systematycznych spotkań myśliwych z członkami kół i izb rolniczych i bieżącego monitorowania sytuacji. Zwiększono odstrzał dzików na naszym terenie, nie zaburzając jednak w niebezpieczny sposób populacji tego gatunku.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Krzysztof Rapp (oprac. WK)