Żużlowcy charytatywnie na lodzie po raz 11.
Zawody otworzył Rafał Sonik, zwycięzca rajdu Dakar. W tym roku pomagano Emilce, która ma poważną wadę serca i wymaga kosztownej terapii.
- Lód potrzebuje sporej wyobraźni - mówili zawodnicy, którzy rywalizowali na quadach.
- Podczas zawodów musimy uważać, żeby nie doszło do kontaktu z bandami. Nasze opony są uzbrojone w specjalne kolce. Zależy nam, aby zrobić show i dać radość Emilce – mówi Arkadiusz Boronowski, quadowiec z Rudy Śląskiej.
- Biorę udział czwarty raz w tych zawodach, dziś chciałbym wygrać, tym bardziej, że to chyba mój ostatni start. Kiedy tutaj zaczynałem byłem jedynie tłem, a rok temu zdobyłem już drugie miejsce – mówi Włodzimierz Lisiecki z Leszna.
- Mamy powkręcane kolce, silnik jest taki sam jak na klasycznym żużlu. To jest dobra okazja do spotkania się z kolegami poza sezonem – mówi żużlowiec Kamil Janura.
Dzięki jedenastu edycjom Opolskiej Gali Żużla na Lodzie pomoc otrzymało dwadzieścioro dzieci. Część pieniędzy zebranych podczas tegorocznej imprezy trafi również do opolskich hospicjów.
Posłuchaj:
Piotr Wrona