Macierzyństwo raczej nieświadome
- Na kilkanaście porodów w każdym tygodniu w nyskim szpitalu mamy średnio po jednej pacjentce, która nie ma karty ciąży, żadnych badań – nawet oznaczonej grupy krwi. Z tego wniosek, że przechodziła całą ciążę bez żadnych konsultacji lekarskich i wizyt u ginekologa – mówi Radiu Opole dr Norbert Krajczy, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Nysie.
Większość takich pacjentek to kobiety, które zgłaszają się już w trakcie akcji porodowej i nie po raz pierwszy zostaną matkami. Zdaniem Krajczego, to bardzo niepokojące i niezrozumiałe zjawisko, bowiem przeważnie są to kobiety mieszkające w Nysie, które nie muszą dojeżdżać do lekarza z odległych miejscowości. Coraz częstsze są także przypadki, że matki zostawiają dzieci na oddziale i wyrażają zgodę na umieszczenie ich w ośrodkach opiekuńczych.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska