Mała szansa na bazę LPR
Na sesję sejmiku zaproszono dyrektora pogotowia, który tłumaczył radnym, że średni czas dojazdu karetki do poszkodowanych na Opolszczyźnie jest jednym z najkrótszych w Polsce.
- Zauważamy wzrost interwencji śmigłowców z Wrocławia i Gliwic, ale nie zawsze są one uzasadnione zaznaczał Gałązkowski. - Są wśród tych lotów, które są uzasadnione, ale też takie, które wydłużają czas dotarcia pacjenta do właściwej pomocy medycznej - wyjaśnia.
- Koszty stworzenia bazy LPR pod Opolem też nie są małe - zaznacza dyrektor pogotowia lotniczego. - Żeby utworzyć tu bazę, należałoby kupić jeszcze jedną maszynę - to jest koszt około 25 mln zł i dołożyć finansowanie roczne na poziomie 3 lub 4 mln zł.
To jest problem, ponieważ ministerstwo zdrowia założyło, że w Polsce będzie 17 baz LPR i nie zamierza budować kolejnych.
- Planuje za to zwiększyć ilość nocnych interwencji śmigłowców - wyjaśnia Mateusz Kobza z departamentu spraw obronnych, zarządzania kryzysowego i ratownictwa medycznego ministerstwa zdrowia. - Analizujemy liczbę wylotów, sprawdzamy ile ich faktycznie będzie i dopiero za kilka lat będziemy mogli zastanowić się nad kierunkiem rozwoju nowych baz czy przesuwania baz LPR - dodaje Kobza.
Jednym z argumentów władz regionu za koniecznością budowy u nas bazy LPR były plany przeniesienia istniejącej bazy w Gliwicach do Katowic. To zwiększyłoby odległość jaką śmigłowiec musiałby pokonać interweniując na Opolszczyźnie. Przedstawiciel ministerstwa zdrowia ogłosił jednak na sesji sejmiku, że baza lotniczego pogotowia pozostaje w Gliwicach.
Posłuchaj:
Aneta Skomorowska