Zwolnienia w Filharmonii Opolskiej?
– Wstępne wyliczenia, których dokonaliśmy po otrzymaniu propozycji budżetowej na rok 2015, niestety, nie nastrajają optymistycznie. Najgorszy scenariusz, jaki może się zdarzyć, to zwolnienie 38 pracowników i praktycznie brak pieniędzy, żeby prowadzić jakąkolwiek działalność koncertową przy tych pieniądzach, które nam się proponuje –– powiedział w porannej rozmowie „W cztery oczy" Waldemar Olszewski, dyrektor FO.
Według założeń, filharmonia ma dostać 5 mln 700 tysięcy zł. – Żeby przeżyć, potrzebujemy około miliona więcej – zaznacza Olszewski. W 2012 roku instytucja ta dysponowała budżetem w wysokości 8 mln 400 tysięcy zł.
Ponadto po rozbudowie filharmonii znacznie wzrosły koszty utrzymania. – Myślę, że to jest kwota ok 30% wyższa. To jest chyba wzrost z poziomu ok. 600 tysięcy zł do 1 miliona zł – szacuje Olszewski.
Filharmonia jest też zobowiązana do wypełniania unijnych wskaźników. – Mamy zapisane w projekcie ok. 85 tysięcy osób, które mają nas odwiedzić – rocznie. Wszystko robimy po to, żeby się w tych wskaźnikach zmieścić. Choć są naprawdę bardzo, bardzo wyśrubowane. Jeśli tego nie spełnimy, to skutek może być taki, że przyjdzie urzędnik unijny i powie: proszę zwrócić 14,5 miliona zł. A to, jak sobie państwo zdają sprawę, jest niewykonalne w dzisiejszych czasach – podkreśla nasz rozmówca.
Dodajmy, że Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego obciął dotacje wszystkim jednostkom kulturalnym. Ostateczne decyzje o przyszłorocznych budżetach tych placówek mają zapaść w najbliższym czasie.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Oprac. Justyna Maćkowiak (oprac. WK)