Kowalski nie odpuszcza Garbowskiemu
Były radny Opola chce, żeby Garbowski zrezygnował z udziału w sejmowej komisji etyki i zrzekł się immunitetu poselskiego.
- Prokuratura musi mieć swobodę działania w związku z aferą podpisową - uzasadnia.
- SLD nie potrafił zebrać podpisów, ale chodzi głównie o to, że tam fałszowano i kserowano dokumenty, więc możemy mówić o przestępstwie. Dzisiaj poseł Garbowski powinien się skupić na wyjaśnieniu swojego udziału w całej tej aferze. Pamiętajmy, że on sam zbierał te podpisy, robili to również jego współpracownicy. W dalszym ciągu nie wiemy też, czy przestępstwo nie zostało popełnione w biurze poselskim Tomasza Garbowskiego - wylicza.
Garbowski łączy działania Kowalskiego z niezależnym kandydatem na prezydenta Opola, Arkadiuszem Wiśniewskim. - Ktoś musi dostać stanowiska wiceprezydentów - kwituje.
- Ta obsesyjna i chorobliwa pasja Janusza Kowalskiego wobec mojej osoby jest często badana przez księgi lekarskie. Ja chcę mu pomóc - chętnie wskażę odpowiedni gabinet lekarski, żeby mógł zdiagnozować obsesję na moim punkcie. Lubię pomagać opolanom i ludziom w potrzebie, a jestem pewien, że w takiej właśnie potrzebie jest Janusz Kowalski - odpowiada.
Przypomnijmy: Kowalski zarzuca Garbowskiemu powiązania z aferą ratuszową sprzed dwunastu lat.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak