Papieski obelisk niezgody
Artysta rzeźbiarz prof. Marian Molenda nie kryje oburzenia. Dziwi się, dlaczego starostwo nie konsultowało tego przedsięwzięcia z fachowcami i w centralnym, punkcie miasta, na rondzie, postawiło rzeźbę, która jest słaba artystycznie.
- W dodatku to nie jest odpowiednie miejsce na upamiętnienie papieża – mówi profesor. Dodaje, że – wbrew opinii wicestarosty - jest to jednak pomnik, którego postawienie wymaga szerokich konsultacji, a takich nie było.
Podobnego zdania jest nyski artysta rzeźbiarz Tomasz Chmielewski.
- Jaki twórca, takie dzieło, jest to nietrafione a starostwo rządzi się chyba swoimi prawami – dodaje.
Wicestarosta Biłobran przyznaje, że rzeźbę wykonał jeden z głuchołaskich rzemieślników, który nie ma wykształcenia artystycznego, ale – jak zapewnia – posiada w swoim dorobku wiele nagród i osiągnięć.
Wicestarosta podkreśla, że przedsięwzięcie zostało skonsultowane z powiatowym konserwatorem zabytków i wstępnie z niektórymi nyskimi artystami. Przyznaje jednak, że pozostawił szerokie pole do interpretacji autorowi. Dziwi się także oburzeniu nyskich artystów, ponieważ jemu samemu, jak i wielu przechodniom, obelisk się podoba.
Z kolei artyści zastanawiają się nad nadaniem tej sprawie oficjalnego biegu.
Dodajmy, że pierwotnie nyskie starostwo chciało nazwać nowe rondo przy ul. Prudnickiej imieniem Jana Pawła II, ale Rada Miejska nie wyraziła na to zgody. Postanowiono zatem inaczej upamiętnić papieża.
Posłuchaj:
Dorota Kłonowska