Nauczyciele mówią: doceńcie nas
Wskazywali, że ich pensje - jeśli nie zostaną podwyższone w 2015 - będą miały siłę nabywczą z roku 2007. Nauczyciele poinformowali też, że spora ich grupa w całym kraju zadeklarowała gotowość do strajku, choć to ostateczność.
- Tak dalej być nie może, pracujemy ciężko, a jest to niedoceniane przez władze - mówił przewodniczący Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Śląska Opolskiego Piotr Pakosz. - Nauczyciele i pracownicy oświaty nie będą mieli wesołego Święta Edukacji Narodowej. Jak wykazały badania czasu pracy naszych nauczycieli, pracują po 46 godzin, a nie po 18, jak utrzymują władze. To są tylko godziny pracy "przy tablicy" - przekonywał Piotr Pakosz.
Badania zostały przeprowadzone przez Instytut Badań Edukacyjnych. - Nakłady na oświatę także maleją z każdym rokiem. Zamiast doganiać Europę oddalamy się od niej - kontynuował Pakosz. - W budżecie państwa udział w wydatkach na oświatę wynosi obecnie 2,54%, malejąc od zeszłego roku o 0,07%. To nie droga, która powinniśmy podążać - zauważa
Nauczyciele zebrani dziś na konferencji prasowej wskazali także 10 "grzechów głównych ministra edukacji". Wśród nich znalazły się między innymi likwidacja szkół oraz prywatyzacja oświaty, obowiązkowe posyłanie sześciolatków do nieprzygotowanych szkół oraz masowe zwolnienia pracowników oświaty.
Adam Wołek