Burzliwa konferencja Garbowskiego
Przypomnijmy: poseł Solidarnej Polski chce zorganizować wystawę dotyczącą rządów SLD i afery ratuszowej. - 12 lat temu mieliśmy do czynienia z nepotyzmem i działaniem grupy przestępczej - mówił Jaki.
- Jeżeli ktoś nie radzi sobie ze złożoną rzeczywistością i faktycznymi problemami, to odnosi się do przeszłości. Jeżeli ktoś nie potrafi zaproponować ciekawych projektów dla miasta, wraca i insynuuje pewne fakty. Poseł Jaki odgrzewa kotlety, przypomina dawno wyjaśnione i zamknięte sprawy, żeby odwrócić uwagę od swojej bezradności i kontrowersyjnych działań - komentuje pomysł Jakiego Garbowski.
Politycy SLD odnieśli się też do kampanii Arkadiusza Wiśniewskiego, któremu Jaki udzielił poparcia w walce o fotel prezydenta Opola.
- Wiśniewski podobno nie chce uprawiać brudnej kampanii, więc apelujemy, aby odciął się od słów Jakiego i zerwał z nim jakąkolwiek współpracę. Jeżeli tego nie zrobi, to będzie znak, że w pełni aprobuje on takie działanie, a nawet bierze w tym czynny udział - ocenia Piotr Mielec, radny SLD.
Na konferencji Garbowskiego pojawił się nieoczekiwanie Janusz Kowalski, były radny, lider stowarzyszenia Stop Korupcji. W swoim burzliwym wystąpieniu mówił o ukrywaniu prawdziwego życiorysu kandydata SLD. - Przypominanie o wydarzeniach z 2002 roku jest moim moralnym obowiązkiem - przekonywał.
- W czasach moich studiów na Uniwersytecie Opolskim to właśnie pan był uosobieniem zła i korupcji. W ciągu trzech dni otrzymał pan dwie intratne posady: jedną od Piotra Synowca w MZK, drugą w Namysłowie od administracji rządowej Leszka Pogana. Pan nigdy za to nie przeprosił, nie odciął się od tego i nawet nie zrzekł się pan mandatu SLD - atakował Grabowskiego Kowalski.
Poseł Garbowski zapewnił, że cały sztab SLD dobrze pamięta o przeszłości, ale skupia się na nowych pomysłach dla Opola.
- Widać, że ta kampania będzie agresywna - zakończył kandydat SLD.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak