"Nie możemy zapomnieć o tragedii sprzed 75 lat"
- Niestety nie ma należytego zainteresowania tamtymi wydarzeniami. Dziwię się szkołom i młodzieży, że nie uczestniczą w tych uroczystościach. Kombatanci powinni dziś być tylko gośćmi honorowymi, a oni wciąż są organizatorami - dodaje Romana Dolińska, prezes Związku Sybiraków.
Jak wspomina 10-letnia ówcześnie Krystyna Dobosiewicz, 1. września 1939. roku był we Lwowie ciepłym i słonecznym dniem.
- Byłam jeszcze dzieckiem, na początku nie zdawałam sobie sprawy z okropności zdarzeń. Kiedy bomba spadła na jakiś budynek, poszłam z koleżanką pooglądać. Uważałam, że musi być dobrze, że to wszystko na pewno szybko się skończy - opowiada.
Młodzież, która pojawiła się na uroczystościach uważa, że wojna powinna być lekcją i przestrogą na przyszłość.
- Dziś też żyjemy w niepewnych czasach, więc warto wspominać tamte wydarzenia. Pamięć o tym, co było, może nam się przydać w przyszłości. Teoretycznie historia dwa razy się nie zdarza, ale zawsze może nam się trafić coś podobnego - zauważają.
Pod pomnikiem Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego przeczytano Apel Pamięci i ułożono znicze upamiętniające poległych.
Posłuchaj wypowiedzi:
Witold Wośtak