Basenowy impas w Kędzierzynie-Koźlu
Prezydent Wantuła uważa, że odrzucenie projektu niczego nie zmienia, bo gmina nadal musi wybudować duży basen.
- Zleciliśmy analizę i, wbrew temu, co mówią niektórzy, istnieje zapotrzebowanie na obiekt tego kalibru. Oceniliśmy nasze otoczenie poprzez firmę zewnętrzną. Zwróciliśmy uwagę nie tylko na mieszkańców miasta, ale też na społeczność w promieniu 60 kilometrów. Uwzględniliśmy również obiekty dopiero planowane i te obecnie budowane. Nawet firma przeprowadzająca badania była zdziwiona, że zapotrzebowanie jest tak duże - dodaje.
Tomasz Scheller, przewodniczący zarządu Rady Osiedla Sławięcice, popiera inicjatywę prezydenta Wantuły.
- Infrastruktura wskazuje na słuszność stworzenia takiego miejsca. Radni zdecydowali inaczej, ale taka jest demokracja. Czy podjęli słuszną decyzje, pokaże czas. Może niekoniecznie ta inwestycja powinna być tak rozbudowana, ale argumenty prezydenta bronią się - ten basen funkcjonowałby przez cały rok - wyjaśnia Scheller.
Mniej przychylnie do wniosku Wantuły odnosi się radny Rafał Olejnik. Jego zdaniem, propozycja prezydenta nie jest kompletna, więc nie można myśleć o jej przyjęciu.
- Znów mówiliśmy tylko o powołaniu spółki, a nie o konkretach dotyczących basenu. My nie wiemy o tej inwestycji nic poza tym, że ma ona kosztować ponad 50 milionów złotych. To jest ogromna kwota i ja nie jestem pewien, czy nas na to stać. Powinniśmy zacząć od ustalenia tego, ile możemy wydać oraz znaleźć odpowiedź na pytanie, czego tak naprawdę potrzebujemy - zaznacza.
W głosowaniu wzięło udział piętnastu radnych. Za powołaniem spółki Azotor opowiedziały się trzy osoby.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Witold Wośtak