Mają problemy z pitną wody
Problem ten pojawia się głównie podczas wakacji i upałów. Wówczas intensywniej eksploatowana jest sieć wodociągowa tej podgórskiej wioski. Efektem tego jest niskie ciśnienie wody w kranach, a czasami nawet jej brak. Podczas weekendu skarżyli się na to mieszkańcy Moszczanki.
- Otrzymałem telefon od „wściekłego” mężczyzny z Moszczanki, który twierdził, że tam nie ma wody – mówi pracownik prudnickich wodociągów.
- Wiedziałem, że są problemy z wodą, bo mam na to podgląd w komputerze. Później z pretensjami zadzwoniło jeszcze kilka osób. Nasz prezes polecił żebym napełnił worki wodą, które miały być zawiezione ludziom, aby mogli sobie coś ugotować. W lecie przyjeżdża tam dużo turystów, rodzin mieszkańców i wtedy tej wody brakuje – powiedział pracownik wodociągów.
- Problem deficytu wody w części Moszczanki istniej już od wielu lat – przyznaje Paweł Kawecki, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Prudniku. – To jest sprawa, którą systematycznie rozwiązujemy. Kiedy zaczyna brakować wody na zbiorniku w Moszczance, to pobieramy ją z wodociągu gminy Głuchołazy. W ubiegłym roku Rada Miejska Prudnika uchwaliła wieloletni plan inwestycyjny. Woda z sytemu miejskiego będzie mogła zasilać górną cześć Moszczanki i tamtejszy zbiornik. Natomiast, biorąc pod uwagę możliwości techniczne i finansowe nie jesteśmy w stanie wykonać wszystkiego na raz - dodał Kawecki.
Prudnickie wodociągi są spółką gminy. Realizują obecnie dużą inwestycję kanalizacyjną. Po jej zakończeniu w planach jest wymiana magistrali Dobroszewice – Prudnik, która zaopatruje miasto i jego okolice w wodę pitną. Wykonany ma też być wodociąg Dębowiec – Wieszczyna, który zasilać będzie Moszczankę.
Mówi pracownik wodociągów:
Mówi Paweł Kawecki:
Jan Poniatyszyn