Fałszywy alarm bombowy w Opolu
O szczegółach mówi podinspektor Piotr Królikowski z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
- Grupy specjalistów pirotechników z psem pracowały w budynku, sprawdzały wszystkie pomieszczenia. To są bardzo duże koszty. W działania zaangażowane są wszystkie służby, są to też niedogodności dla interesantów – dodaje Królikowski.
- Zabezpieczamy policję w prowadzonych działaniach, na miejscu były trzy zastępy, dziewięciu strażaków - mówi Leszek Koksanowicz, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
- Anonimowe informacje, które okazują się fałszywe, wiążą się z obciążeniem finansowym sprawców. To jednak ich nie odstrasza – dodaje Koksanowicz. – Koszty to jest jedna rzecz, ale z drugiej cały sprzęt jest wyłączony z innych działań. Gdyby w tym czasie była potrzeba faktycznej pomocy, trzeba by angażować inne jednostki spoza Opola.
Policja obecnie szuka autora fałszywego alarmu.
Posłuchaj:
Piotr Wrona