Komu staw przy zamku w Mosznej?
Kierownictwo Zamku w Mosznej nie wie jak zagospodarować swój staw Kalusznik. Od początku maja co weekend pojawia się tam prywatny przedsiębiorca wypożyczający kajaki i łódki, ale akwenem nie są zainteresowani hodowcy ryb. Propozycję objęcia opieki nad stawem otrzymało koło Polskiego Związku Wędkarskiego w Strzeleczkach. Zarząd odmówił.
- Staw Kalusznik bardzo często odwiedzany jest przez kłusowników. Nie jesteśmy w stanie prowadzić tam hodowli ryb - mówi Bronisław Kurpiela, wójt Strzeleczek, jednocześnie prezes koła wędkarskiego.
- My po pierwsze mamy rzekę Białą, Osobłogę oraz staw komunalny w Dobrej. Przejęcie opieki nad akwenem jest pewnym obowiązkiem: trzeba zarybiać, pilnować porządku. Tam odbywa się kłusowanie. Romowie sobie to miejsce upatrzyli, także mieszkańcy bez kart wędkarskich kłusowali, a my byśmy się tylko naharowali – dodaje wójt.
W minionych latach staw Kalusznik przy zamku w Mosznej dzierżawiony był przez prywatnego przedsiębiorcę, ale z powodu rosnącego czynszu zrezygnował.
Bogusław Kalisz