Prudnik; Bieda dziedziczona
- Korzystanie z naszych świadczeń ma już charakter pokoleniowy - mówi Daniel Purzycki, pracownik socjalny Ośrodka Pomocy Społecznej w Prudniku.
- Rodziny bardzo często uczą dzieci nie tego, jak zdobyć pracę, tylko jak wypełniać formularze, wyliczać świadczenia, które ich zdaniem są im należne. Brak pieniędzy powoduje konflikty. Rodzą one przemoc, a jej sprawcami możemy nazwać już nawet 10-letnie dzieci. Następuje ucieczka w nałogi. Jeśli pojawia się alkohol, to problemy rodziny są tylko pogłębiane. Nie można powiedzieć, że to tylko dorośli piją, używają narkotyków i dopalaczy. To się stało domeną ludzi bardzo młodych. Mamy u nas osoby uzależnione od alkoholu, które nie ukończyły jeszcze gimnazjum - powiedział Purzycki.
W ubiegłym roku w gminie Prudnik ubyło 915 mieszkańców. Natomiast wydatki na zasiłki stałe i okresowe wzrosły o 776 tysięcy złotych. Wydano na nie 3,360 mln złotych. Pogarsza się też struktura wiekowa mieszkańców tej gminy. Coraz więcej jest osób w wieku poprodukcyjnym, które również wymagają różnych form pomocy społecznej.
Mówi Daniel Purzycki:
Jan Poniatyszyn