Współpraca politechniki z kijowską uczelnią
Na jakie zyski liczy opolska uczelnia? – Pamiętajmy, że idzie program Horyzont 2020. Ten Horyzont daje możliwość współpracy z partnerem spoza Unii Europejskiej. Nie muszę mówić o fantastycznych osiągnięciach Ukrainy w dziedzinie przemysłu lotniczego, kosmicznego, energetyce opartej także na węglu, tak jak my. Cały szereg pomysłów, które mogą wspierać nasze wnioski – podkreśla prof. Marek Tukiendorf.
– Pamiętajmy, że w tych projektach europejskich nie wolno działać samemu. Jeżeli mówię o projektach kosmicznych czy lotniczych, proszę nie interpretować tego, że to Politechnika jako jedyna ma się wywiązać z tego, my też działamy w konsorcjach – zaznacza nasz rozmówca.
Jak dodał Marek Tukiendorf, podczas partnerskich rozmów w Kijowie nie zbrakło pytań o bieżącą trudną sytuację Ukrainy. – Oglądając nasze przekazy telewizyjne, ale już w szczególności na miejscu nie brakowało niepokoju. Po drugiej stronie nie brakowało lęku, takiego dziwnego uczucia. Oczywiście życie toczy się swoim naturalnym tempem, jest piękna pogoda, świeci słońce, Kijów to prawie trzymilionowa metropolia. Tymczasem gdzieś z tyłu głowy pojawia się niepewność, czy będzie wojna – tłumaczy rektor Politechniki Opolskiej.
Dodajmy, że na uczelni w Kijowie uczy się około 30 tysięcy studentów. Zawiązana współpraca pozwala też na wymianę młodych ludzi w ramach programu Erasmus, czyli bez czesnego i ze stypendium, o ile Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską.
Źródło: Rozmowa „W cztery oczy".
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Marzena Śmierciak (oprac. WK)