Które partie poprą, a które odrzucą projekt budżetu państwa na rok 2020, zakładający zbilansowanie dochodów i wydatków? Czy w Polsce szerzy się ekologizm? Na te tematy dyskutowali opolscy politycy, przedstawiciele partii politycznych reprezentowanych w parlamencie w programie prowadzonym przez Ireneusza Procherę.

Violetta Porowska (PiS) : "Po raz pierwszy od trzydziestu lat mamy historyczny budżet bez deficytu, no i opozycja po prostu płacze i zaczyna szukać dziury w całym".

Ryszard Wilczyński (PO) : " Na tego typu budżet czekaliśmy lata. I mimo fantastycznej koniunktury PiS udało się dojść do tego dopiero teraz, gdy już widać, że czeka nas spowolnienie".

Ryszard Galla (MN) : Każdy z obywateli życzyłby sobie, żeby budżet był zrównoważony, ale stabilny w perspektywie kilku lat. Pamiętajmy o tym, że w Europie są budżety z nadwyżkami".

Małgorzata Wilkos (SP) : "30 lat w Polsce każdy budżet kończył się deficytem, co oznaczało zaciąganie kredytów na bieżące funkcjonowanie państwa. Teraz mamy budżet zrównoważony i co się okazuje? Słyszymy dalej, że jest źle!"

Piotr Pancześnik (Porozumienie) : " Chcę zauważyć, że trend wzrostowy w Europie jest stabilny. A zrównoważony budżet świadczy o tym, że gospodarka polska ma stabilne podstawy".

Marcin Oszańca (PSL) : "Pytanie czy budżet uwzględnia trudną sytuację samorządów? Brak tego wsparcia oznacza brak inwestycji i problemy".

Szymon Godyla (.N) : "Porównanie do najlepszych gospodarek pokazuje, że jeszcze mamy długą drogę do pokonania. Zamiast gromadzić zapasy w czasie prosperity, my wydawaliśmy. Budżet jest zrównoważony dzięki jednorazowym zastrzykom finansowym".