Grzegorz Adamczyk (Solidarność): Wielkie sieci w małych punktach próbują prawo naginać. Wprowadzają sobie punkt odbioru poczty, wprowadzają np. małą gastronomię i wystarczy, by ten punkt nie pracował już jako punkt handlowy. Jest to zwykłe wykorzystywanie pracowników, bo nie płaci im się więcej, zabiera się im wolną niedzielę, a pracowników handlu jak brakowało, tak brakuje, mimo wszelkich zapowiedzi redukcji i zwolnień. Chcemy wprowadzenia przepisów uniemożliwiających taką działalność.
Piotr Pancześnik (Kongregacja Przemysłowo-Handlowa): Stanowisko kongregacji jest jasno sprecyzowane, wielokrotnie było przez nas prezentowane. Pomijając kwestię czasu pracy, jest jeszcze cały obszar nieuregulowanych przepisów. Jednym z podstawowych obszarów, który wymaga uregulowania jest zakaz sprzedaży po cenach dumpingowych, czyli poniżej kosztów wytworzenia. To jest ten obszar, w którym dochodzi do wielu bardzo dziwnych zdarzeń.
Lesław Adamczyk (BCC): Jak popatrzymy na dane, to udział sklepów małych, osiedlowych w rynku w Polsce jest absolutnym europejskim rekordem – mamy 46 proc. małych sklepów. Średnia to 10 proc. Jeżeli zatem chodzi o zajęcie przestrzeni handlu przez duże sieci w Polsce, to jest jeszcze daleko do tego, co jest standardem. Czy klientom we Francji, Belgii, Austrii dzieje się źle? Nie mam takiego wrażenia. Wydaje mi się zatem, że wiele tez stawianych jest politycznie, a nie ekonomicznie.
Gości audycji zapytaliśmy także o tzw. podatek cyfrowy.