Jak mówi nasz gość, sam pochodzi z Kieleckiego, ale czuje silne związki z Kresami, na których służył jego ojciec, sanacyjny oficer z IV pułku piechoty legionowej.
- W Stowarzyszeniu Kresowian znalazłem te patriotyczne wartości, które są mi najbliższe - stwierdził Mazur.
Nasz gość przypomniał, że to z jego inicjatywy sejmik przyjął przez aklamację rezolucję upamiętniającą ofiary rzezi wołyńskiej i ustanowił dzień 11 lipca dniem pamięci o tamtych tragicznych zdarzeniach.
- Kresowianie zabiegali o takie rezolucje na Dolnym Śląsku i w Lubuskiem, ale bezskutecznie. U nas się udało - stwierdził Mazur, przypominając, że na Opolszczyźnie mieszka około 300 tysięcy osób mających kresowe korzenie.
Naszego gościa, prominentnego polityka SLD, zapytaliśmy także o ocenę szans nowego politycznego ugrupowania Roberta Biedronia.
- Nie postrzegam go jako konkurencji, bo nie należy się martwić o interes jednej lewicowej partii, czyli SLD, ale raczej o to, by ludzie o lewicowych przekonaniach mieli swoją reprezentację. Jeśli Biedroniowi uda się pozyskać dla polityki młodych ludzi, to dobrze - stwierdził Mazur. - Uważam jednak, że to będzie efemeryda, która skończy tak jak ugrupowania Janusza Palikota czy Pawła Kukiza.