Słabo i powoli rozwija się sieć noclegowa w województwie opolskim. To ocena Piotra Mielca, dyrektora Opolskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej na koniec 2024 roku.
Jego zdaniem, jest zbyt mało inwestycji w hotele, co może wpływać na atrakcyjność turystyczną regionu. Nie bez znaczenia jest również wrześniowa powódź, choć dotknęła jedynie część Opolszczyzny.
- Tutaj mieliśmy zastój w Opolu. Mamy otwarty w tym roku jeden hotel plus w przyszłym roku drugi naprzeciw Stadionu Opolskiego. Jakiś ruch więc jest, z tego bardzo cieszymy się, ale to wciąż jest mało, jeżeli chodzi o bazę noclegową.
Piotr Mielec zwraca też uwagę na deficyty pod kątem agroturystyki z prawdziwego zdarzenia.
- Najczęściej mamy do czynienia po prostu z tym, że jest oferta noclegów na terenach wiejskich, ale jeśli chodzi o typową agroturystykę i ofertę towarzyszącą, związaną z wypoczynkiem na wsi, z tym niestety jest u nas problem. Zachęcamy więc czy rolników, czy osoby prowadzące już działalność na obszarach wiejskich, aby myśleć również o tego typu sposobie na biznes.
Dla przykładu, zamek w Mosznej do połowy października odwiedziło 10-15 tysięcy mniej osób rok do roku.