- Sytuacja finansowa szpitali powiatowych jest dramatyczna - powiedziała w Opolu Marcelina Zawisza, kandydatka do Sejmu z opolskiej listy Lewicy. Uważa, że na oddziały szpitalne przekazuje się niewystarczające wsparcie finansowe w ramach kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia.
- To porodówki, chirurgia ogólna, interna, SOR-y, pediatria. Wszystkie te oddziały łączy to, że często przynoszą one straty szpitalom i powodują, że się je zamyka, zawiesza lub ogranicza ich działalność.
"Jedynka" na liście opolskiej Lewicy wskazała także, że Związek Powiatów Polskich, a także Lewica, wielokrotnie apelowała o to, żeby zmienić wyceny świadczeń. Dzięki temu szpitale powiatowe przestałyby się zadłużać. Podkreśliła również, że ta sytuacja nie jest winą dyrektorów szpitali.
Jerzy Przystajko, startujący z 10 miejsca listy Lewicy, podał przykład szpitala w Głubczycach. - "Zwijanie się" ochrony zdrowia w miastach powiatowych zaczyna się od zamykania oddziału porodowego, co później ciągnie za sobą zamkniecie szpitalnego oddziału ratunkowego, chirurgii, a na koniec samego szpitala - dodał.
- Niestety idziemy w politykę, która prowadzi do tego, że usługi są dostępne w większych miastach, a mieszkańcy mniejszych miast są zmuszeni dojechać 50 czy 60 km. Musimy to zmienić i będziemy mogli to zrobić po 15 października jako Lewica w rządzie.
Kamila Jarońska, "czwórka" na liście opolskiej Lewicy, podkreślała, że mieszkanki powiatu głubczyckiego będą miały utrudniony dostęp do zabiegów i do diagnostyki w zakresie nowotworów układu rozrodczego.
Przedstawiciele opolskiej Lewicy apelowali o zwiększenie finansowania szpitali powiatowych oraz o zapewnienie kobietom odpowiednich warunków na oddziałach ginekologiczno-położniczych.