Mieszkańcy wystosowali pismo do Tomasza Siemoniaka - posła na sejm, Andrzeja Buły - marszałka województwa oraz Sylwestra Brząkały - dyrektora POLREGIO SA z prośbą o niezmienianie bezpośrednich połączeń do Wrocławia. Innej alternatywy poza połączeniem kolejowym do Brzegu i stamtąd do Wrocławia niestety nie ma, ponieważ PKSy również nie jeżdżą.
Jednym z inicjatorów tej akcji jest Kamil Kryczka ze Stowarzyszenia Kolej na Brzeg i nasz dziennikarz, Jakub Biel zapytał go o zasadność utrzymania tego połączenia i o zbiórkę podpisów.
- Porównując frekwencję między Nysą a Wrocławiem w weekend gdy dochodzą studenci od samej Nysy na starcie jest to już w okolicach 100 osób, gdzie wiadomo na każdych kolejnych stacjach ktoś dosiada i są to w większości grupki 5,6-osobowe. W samym Grodkowie w niedzielę czy sobotę potrafi wsiąść nawet 50 osób (...) W grudniu jako Stowarzyszenie rozpoczniemy zbieranie podpisów pod petycję. Będziemy jeździć po każdej miejscowości i każdym mieście typu Brzeg, Grodków, Nysa i myślę, że wspólnymi siłami uda nam się przekonać Urząd Marszałkowski do zmian! - mówi Kamil Kryczka ze Stowarzyszenia Kolej na Brzeg.