Stolica była bombardowana przez Luftwaffe codziennie od wybuchu wojny 1 września aż do kapitulacji - 28 września. Celem wroga były budynki mieszkalne, szkoły, szpitale oznakowane Czerwonymi Krzyżami, a nawet cmentarze. 23 września zamilkła rozgłośnia Polskiego Radia - Warszawa II, nadająca z Fortu Mokotowskiego.
W "lany poniedziałek" - jak ironicznie mówili warszawiacy, czyli 25 września - na miasto spadło blisko 630 ton bomb burzących i zapalających. Wybuchło około 200 pożarów. Niemcy zbombardowali elektrownię i stację filtrów. W płomieniach stanęły szpitale, gmachy publiczne, budynki mieszkalne. Płonął Nowy Świat, Marszałkowska, Królewska, Chmielna i wiele innych ulic. Po godzinie 17-tej ponad 30 maszyn przeprowadziło ostatni nalot tego dnia. Zniszczono zabudowania Ministerstwa Spraw Wojskowych.
Łącznie, podczas oblężenia we wrześniu 1939 roku, zniszczeniu uległo 12 procent zabudowy Warszawy.
Ataki lotnicze były wstępem do generalnego szturmu na Warszawę 26 września. Oddziały niemieckie przeprowadziły natarcie, które jednak nie przyniosło większych sukcesów. Następnego dnia, wobec braku prądu, żywności i wody pitnej oraz tragicznej sytuacji ludności cywilnej, zapadła decyzja o wstrzymaniu walk. Akt kapitulacji stolicy podpisano 28 września 1939 roku. W czasie całej wojny obronnej w Warszawie poległo około 6 tysięcy żołnierzy, a rany odniosło 16 tysięcy. Zginęło około 25 tysięcy cywilów, 50 tysięcy ludzi zostało rannych.
Amerykański fotografik Julien Bryan, dokumentujący we wrześniu 1939 roku bohaterską postawę warszawiaków i bestialstwo żołnierzy niemieckich, nazwał naloty "terrorystycznymi". Na podstawie taśm wywiezionych z Polski zmontował film "Oblężenie", wyświetlany w amerykańskich kinach wiosną 1940 roku. To Bryan powiedział: "Gdyby Spartanie odżyli, to przed wami, Polacy, pochyliliby czoła".
(więcej)
Ogromne zasługi podczas walk w stolicy we wrześniu 1939 roku położył dowodzący cywilną obroną Warszawy prezydent Stefan Starzyński. Wykazał się nie tylko zmysłem organizacyjnym, lecz także niezwykłą determinacją i poświęceniem. Do historii przeszły jego transmitowane na żywo przemówienia radiowe, w których informował o stanie miasta i mobilizował ludność do walki.
Niemieccy piloci bombardowali szpitale oznaczone Czerwonymi Krzyżami, szkoły, budynki mieszkalne i kościoły oraz schodzili na tyle nisko, by prowadzić ostrzał ludności cywilnej z karabinów maszynowych. Włoski korespondent wojenny pisał o Warszawie: "Lotnictwo obrzucało bombami i ostrzeliwało barykady na ulicach. Zdarzyło się po raz pierwszy w historii wojen, że samoloty walczyły z barykadami”.
Naloty na miasto obserwował bezpośrednio (22 września) Adolf Hitler w towarzystwie Heinricha Himmlera z wieży kościoła św. Feliksa w Marysinie Wawerskim. Informacyjna Agencja Radiowa/