Strajk w WSK Świdnik zapoczątkował na Lubelszczyźnie falę protestów, która do 25 lipca objęła 150 zakładów pracy i przeszła do historii jako "Lubelski Lipiec". Ważnym elementem protestu w Świdniku były wiece załogi, która zbierała się przed budynkiem dyrekcji, w oczekiwaniu na rozmowy i spełnienie postulatów, zamiast biernego posłuszeństwa, z jakim mieli wcześniej do czynienia PRL-owscy dygnitarze. Za symbol nadchodzących zmian można uznać śpiewanie pod murami socjalistycznego zakładu pracy pieśni "Boże, coś Polskę", ze słowami: "ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie".
Strajk w Świdniku zakończył się 11 lipca podpisaniem pierwszego w dziejach PRL pisemnego porozumienia z protestującymi robotnikami. Robotnicy ze Świdnika przełamali barierę strachu. Ich strajk stał się fundamentem "Polskiego Sierpnia", kiedy to robotnicze protesty ogarnęły cały kraj i zapoczątkowały erę Solidarności oraz późniejszy upadek systemu komunistycznego w Polsce.
Strajki w 1980 roku trwały od pierwszych dni lipca. Protesty zorganizowano między innymi w WSK Mielec, w poznańskim Pomecie, w podwarszawskim Ursusie, sanockim Autosanie i tarnowskiej fabryce Ponar. Dołączali do nich pracownicy kolejnych zakładów z całej Polski, między innymi z Ostrowa Wielkopolskiego, Rzeszowa, Tczewa, Dąbrowy Górniczej, a później także ze Świdnika, Lublina i Żyrardowa. W sumie w lipcowych protestach uczestniczyło 80 tysięcy ludzi w blisko 180 zakładach pracy w całym kraju. W wielu przedsiębiorstwach, po rozmowach robotników z kierownictwem, doszło do porozumienia. Protestującym obiecano podwyżki i poprawę zaopatrzenia zakładowych stołówek i bufetów. Rząd nie wycofał się jednak z podwyżek cen żywności.
W połowie sierpnia 1980 roku w Stoczni Gdańskiej zorganizowali protest działacze Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża. 14 sierpnia, w obronie Anny Walentynowicz, dyscyplinarnie zwolnionej z pracy za niezależną działalność związkową, zastrajkowało kilka wydziałów. Do postulatów ekonomicznych doszły żądania polityczne, w nocy z 16 na 17 sierpnia powstał Międzyzakładowy Komitet Strajkowy, na czele którego stanął Lech Wałęsa. Zawarte pod koniec sierpnia Porozumienia Sierpniowe zakończyły dwumiesięczną falę protestów w całej Polsce. Strajki lata 1980 i podpisane porozumienia zapoczątkowały proces upadku komunizmu, do którego doszło w 1989 roku.
(więcej)
O podwyżce cen mięs i wędlin z 1 lipca 1980 roku, nazwanej przez władze "komercjalizacją", nie poinformowano w mediach. Władze wprowadziły nowe ceny, świadomie wybierając początek sezonu urlopowego. Pierwsze omówienie wzrostu cen pojawiło się już po rozpoczęciu pierwszych strajków, 2 lipca, w głównym wydaniu "Dziennika Telewizyjnego" - ówczesnego programu informacyjnego, podporządkowanego komunistycznej propagandzie. Następnego dnia - 3 lipca - o podwyżkach napisała reżimowa prasa. 2 lipca wycofano podwyżki w stołówkach zakładowych i obiecano robotnikom tzw. dodatek drożyźniany, nie załagodziło to jednak sytuacji w kraju.
8 lipca protesty rozpoczęły się w Świdniku i Lublinie. W następnych dniach do strajkujących dołączyli pracownicy kolejnych lubelskich zakładów pracy. Masowe protesty na Lubelszczyźnie o kilka tygodni wyprzedziły zryw Sierpnia na Wybrzeżu. W sierpniu protesty rozprzestrzeniły się na cały kraj. 14 sierpnia strajk rozpoczęła Stocznia Gdańska, w której poza postulatami gospodarczymi, wysunięto również żądania o charakterze politycznym. Sformułowano 21 postulatów dotyczących między innymi zgody na powołanie niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych, zagwarantowania prawa do strajku, uwolnienia więźniów politycznych.
Rząd uzgodnił z protestującymi treść umowy, która - zawarta 31 sierpnia w Gdańsku - przeszła do historii jako Porozumienia Sierpniowe. Władze zgodziły się między innymi na rejestrację Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Solidarność", uwolnienie więźniów politycznych, postawienie pomnika ofiar Grudnia 1970 roku i przeprowadzenie reform gospodarczych. W niedługim czasie Solidarność przerodziła się w wielki ruch społeczny, liczący niemal 10 milionów Polaków.